Fałszywe przekonania na temat wszawicy

Wokół wszawicy narosło bardzo dużo fałszywych przekonań, które utrudniają skuteczną walkę. Warto je poznać, aby ich więcej nie powielać.

Wszawica to skutek zaniedbań w higienie

Nieprawda

Jest to jedno z  najbardziej rozpowszechnionych przekonań, które przyczynia się do stygmatyzacji osób chorych i tworzy z wszawicy temat tabu. Wszy nie rozróżniają czystych włosów od tych, które są rzadziej myte. Ich jedynym celem jest znalezienie żywiciela i rozprzestrzenianie się. Dlatego właśnie wszawica pojawia się w dużych skupiskach ludzi, szczególnie jeśli mają oni ze sobą bezpośredni kontakt i stykają się głowami.

Wszawicą można się zarazić na odległość

Nieprawda

Wszy nie potrafią skakać ani latać. Potrzebują bezpośredniego zetknięcia się włosów, aby przemieścić się z jednej głowy na inną. I wtedy już doskonale wiedzą, co robić, bo w jedną minutę wesz jest w stanie pokonać aż 23 cm!

Wszawica to problem ludzi o niższym statusie ekonomicznym

Nieprawda

Jest to kolejny stereotyp, który sprawia, że z wszawicą tak trudno walczyć. Wszawica występuje w placówkach wiejskich i miejskich, prywatnych i publicznych. Wszy nie są zainteresowane zasobnością portfela, ani statusem społecznym, chcą po prostu przetrwać i każda ludzka głowa ten cel pozwala osiągnąć.

Wszami można zarazić się pośrednio przez czapkę, grzebień lub ozdoby do włosów

Prawda, ale bardzo rzadko

Pełny cykl rozwojowy wszy mogą przejść jedynie na głowie żywiciela, która zapewnia optymalne warunki termiczne oraz obfitość pożywienia. W innych warunkach mogą przeżyć maksymalnie do 2 dni, stąd zarażenie przez grzebień lub czapkę jest możliwe, ale wcale nie takie łatwe.

Koty i psy mogą przenosić wszy głowowe

Nieprawda

Wszy głowowe żyją wyłącznie w ludzkich włosach i nie są przenoszone na ludzi przez zwierzęta domowe. Ten gatunek odżywia się ludzką krwią. Istnieje wiele rodzajów wesz zwierzęcych, ale te nie atakują ludzi.

Wszy przenoszą choroby

Nieprawda

Wszy głowowe zwykle nie przenoszą żadnych chorób. Jednak nie jest tak, że są one wyłącznie problemem estetycznym, ponieważ ich obecność może skutkować zakażeniami bakteryjnymi. Ukąszenia wszy powodują wystąpienie swędzących grudek zapalnych, które mogą się stać małymi rankami w wyniku drapania i w ten sposób może dojść do wtórnej infekcji bakteryjnej.

Wszawicy nie można uniknąć

Nie do końca prawda

Jeżeli wszawicy można byłoby uniknąć, wszy nie grasowałyby na głowach dzieci. Natomiast z wszawicą można skutecznie walczyć. Ważna jest natychmiastowa reakcja i zastosowanie preparatu przeciwko wszom jak najszybciej. Powinien on działać na wszystkie stadia rozwojowe wszy. Zwalczać je już po pierwszej aplikacji, dzięki czemu zahamowane jest ryzyko przeniesienia wszy na inną osobę i rozprzestrzenianie się zakażenia. Istotne jest również, by rodzice przekazywali sobie informacje o pojawieniu się wszawicy, co znacząco ułatwi wyeliminowanie problemu.

Krótkie włosy chronią przed wszami

Nieprawda

Wszy nie obchodzi kolor włosów ani ich długość. Nie zwracają uwagi na to do jakiej szkoły bądź przedszkola uczęszcza dziecko. Natomiast istnieją sposoby na zmniejszenie ryzyka zarażenia. Należą do nich częste sprawdzanie dzieci pod kątem wszawicy (co najmniej raz na dwa tygodnie) oraz związywanie długich włosów na czas zabawy z rówieśnikami. Ważna jest również edukacja, czyli wytłumaczenie dzieciom, by nie wymieniały się czapkami, szczotkami oraz ozdobami do włosów.